Perfumy
Moje pierwsze perfumy pamiętam do dziś. Choć określenie perfumy jest chyba nieco na wyrost, bo była to woda kwiatowa, którą dostałam od dziadka na początku lat osiemdziesiątych. Jednak nie zupełnie zgodnie z przeznaczeniem ją zużyłam. Trudno mi dziś sobie przypomnieć ile dokładnie miałam lat, sześć czy siedem, nie pamiętam, ale umiałam już czytać, więc całkiem mała nie byłam. Babcia i dziadek przyjechali do nas w odwiedziny, dostałam różne rzeczy – jakąś zabawkę, coś słodkiego i małą, śliczną buteleczkę z pachnącym płynem, na której widniał napis – woda kwiatowa. Nie wiedziałam, do czego ona służy, a zmylił mnie napis na buteleczce – woda kwiatowa. Nie wiem, dlaczego nie skojarzyłam tego z perfumami mojej mamy, tylko sobie jakoś pokrętnie wykombinowałam, że woda kwiatowa jest do kwiatów. I w ten sposób wybrałam sobie kwiatek, który podlewałam pięknie pachnącą wodą kwiatową, aż woda prawie się skończyła a kwiatek też prawie zakończył swoje roślinne życie. Byłam nieco zaskoczona, dlaczego woda kwiatowa mu nie służy, bo zamiast pięknieć kwiatek marniał w oczach. Nie tylko ja byłam zdziwiona, moja mama też. Oczywiście nie od razu powiedziałam, że też o niego dbam w swój oryginalny sposób, bo przecież moja mama bardzo dbała o swoje ukochane kwiaty. Myślałam, że może zbyt dużo lub zbyt mało wlewam do doniczki tej wody kwiatowej, a dozowałam w kropelkach, bo tak pięknie pachniała i chciałam, aby wystarczyła na dłużej. Pomyślałam, też, że może coś źle robię, może trzeba wodą skropić liście, a nie ziemię w doniczce. Ostatecznie powiedziałam mamie o mojej wodzie kwiatowej, której używam do pielęgnacji kwiatka, który jednak nie pięknieje. Wtedy też mama mocno zdziwiona całą sytuacją wyjaśniła mi, co to takiego jest woda kwiatowa i do czego się jej używa. Na szczęście jeszcze trochę jej mi zostało i tę resztę zużyłam należycie. Wtedy, gdy byłam małą dziewczynką było dla mnie logiczne, że woda kwiatowa jest do kwiatów. Później jeszcze kilka razy dostawałam od dziadka wodę kwiatową, i za każdym razem czułam się taka dorosła, bo były to wtedy dla mnie - moje prawdziwe perfumy.
A dziś, mam swoje ulubione perfumy, wiem, jaki zapach zawsze, a jaki nigdy i nadal szukam czegoś nowego, innego dla siebie, dla bliskich. Perfumy najczęściej kupuję sobie sama, bo to przyjemność sama w sobie. Czasem dostaję perfumy w prezencie, a to zawsze jest niespodzianka. Zapachy towarzyszą nam przez całe życie. Niektóre uwielbiamy, bo przywołują określone wspomnienia lub skojarzenia, inne z tego samego powodu odrzucamy. Bywa, że jakieś perfumy przywołują na myśl konkretne osoby, np. babcię, mamę lub mężczyznę. Tego, o którym chcemy pamiętać lub tego, o którym chcemy zapomnieć. Innym razem perfumy przywołują wspomnienie sytuacji czy zdarzenia. Chyba jest tak, dlatego, że zapachy niezwykle głęboko wnikają w naszą pamięć, stają się jednym z podstawowych elementów wspomnień.
Perfumy zawsze poprawiają nastrój i sprawiają, że kupowanie ich to przyjemność, miła chwila poszukiwań tego ulotnego i niezwykłego zapachu. Nawet, jeśli mamy swoje ulubione, które kupujemy od zawsze na zawsze
to wchodząc do perfumerii skusimy się, by, choć poznać nowe, które właśnie weszły na rynek. A wybór jest ogromy i kuszą nie tylko swoim zapachem, ale też intrygującym kształtem flakonu lub nazwą. Swoje linie zapachowe wprowadzają na rynek róże marki odzieżowe np. With Love
Mohito, firmy kosmetyczne, jak Thalac oraz domy mody. Wiele gwiazd również wprowadza na rynek własne linie zapachowe, które sygnują własnym imieniem lub nazwiskiem, jak Naomi Campbell czy Paloma Picasso.
Wybór perfum i sposób ich używania to część naszego indywidualnego stylu. Niektóre kobiety zmieniają perfumy zależnie od nastroju, inne od pory roku lub dnia, bo inne mają na dzień a inne na wieczór. Część kobiet używa tych samych perfum całymi latami, niezależnie od pory dnia i roku czy mody. Wiele kobiet eksperymentuje i często zmienia perfumy, chętnie kupują nowe i modne perfumy. Ale tak naprawdę to bez znaczenia. Najważniejsze, że mamy swoje perfumy, które uwielbiamy, używamy i w ten sposób stają się one elementem naszego stroju, a często stylu.
Tekst: Iwona Maculewicz
Blumarine i Eau de Thalac
Reklama na Moda i Styl
Spring i Eau de Thalac Men
Miss T oraz Mohito with Love
Dodatkowe informacje
Zdjęcia pochodzą z materiałów prasowych